Oko na Popkulturę.: lutego 2023

Historia nam przybliża życie Lucy Carlyle która wraz z Antonym Lockwoodem i Georgem Karimem, zwalcza duchy. Historia Alternatywna, gdzie duchy istnieją i są realnym problemem dla wszystkich. Nastolatek zakłada agencję do walki z nimi, by móc niedługo rywalizować z największymi korporacjami do zwalczania duchów. Zapraszam do tekstu.
Bardzo fajna fabuła, ciekawy punkt odniesienia, gdzie technologia nie rozwinęła się tak mocno i radio czy telefon wyglądają jak z lat 80. Do walki z duchami mogą stanąć tylko nastolatkowie, gdyż oni je widzą słyszą i czują. Jednak to dorośli nadal nadzorują ten biznes, co później powoduje do problemów jak ten z Lucy.

Są ciekawi, interesujący i inni. Każdy z nich coś wnosi do drużyny i serialu. Lucy to główna bohaterka i narratorka, w drużynie działa jako medium i to bardzo silne, energiczna, twarda z dozą empatii. George to analityk, najpierw myśli a potem robi, czasem nieobecny, ma ciekawe poczucie humoru choć często jest zgryźliwy. Na koniec Lockwood, najbardziej tajemniczy członek drużyny, świetny szermierz, elegancki chłopak który jest mózgiem i sercem drużyny. To on najczęściej gra tutaj dorosłego, świetna chemia między postaciami i aktorami. Dopełniają się i kapitalnie prowadzą całe show.

Za to klimat, bohaterowie, fajne CGI, fabuła a przeciw dość niejasny antagonista, czasem wzmianki o ludziach czy sytuacjach które nie zna widz tylko czytelnik książek. Budowanie akcji i dobre jej tempo to świetny atut całej serii. Do tego pokraszono go świetną muzyką i klimatem z lat 80 który powoduje czasem ciarki na plecach. Duchy są bardzo fajne i realistyczne, widać, że autorzy starali się by były jak najbardziej „żywe”. Do tego walka na szpady i reakcje bohaterów są bardzo udane. Polecam serial, ma dużo więcej plusów niż minusów.

Kończąc moją recenzję, musze powiedzieć, że jestem zaskoczony jak dobry był to serial i jak bardzo liczę na ciąg dalszy. Jest jeszcze kilka wątków które nie zostały zakończone lub odpowiednio poprowadzone a sami Bohaterowie mają jeszcze wiele do odkrycia. Ponadto ubolewam nad tym jak sam Netflix, promował ten serial. Czyli prawie wcale, odkryłem go przypadkiem i obecnie oglądam trzeci raz by choć trochę nabić godziny liczone przez Giganta Streamingowego. Gorąco polecam Lockwood i Spółka. Dziękuje za przeczytanie, a co Ty sądzisz o Lockwood i Spółka?? Napisz komentarz.

Zapraszam na inne moje teksty z Cyklu „Recenzje”

Oko na Popkulturę.