Naruto to nie tylko nostalgia i moje dzieciństwo ale
też bardzo fajna manga czy anime które potrafiło przykuć moją uwagę walkami,
historią czy samymi bohaterami. Mógłbym wiele opowiadać jak bardzo podobała mi
się ta seria, jednak również wiele mogę mówić o tym co mi się w niej nie
podobało. Drugoplanowi bohaterowie słabo rozwinięci, wrogowie płascy jak deska,
11 konohy która w drugiej części anime zaginęła gdyż bardzo mało jest o nich
informacji. Tez mógłbym to dalej ciągnąc jednak cała historia miała ręce i nogi
i bardzo dobrze się to czytało czy oglądało. Jednak tego samego nie mogę powiedzieć
o Boruto, co mi nie pasuje w tym i dlaczego to nigdy nie będzie Naruto.
Zacznę od tego że samą historię Boruto znam głównie
z mangi gdyż anime po 2 odcinkach porzuciłem bo mi się nie podobało. Było
dziwne, strasznie cukierkowe i bohaterowie mało angażujący. Więc swoją wiedze i
przemyślenia będę czerpał z mangi, no i może parę wątków anime które słyszałem
od dziewczyny.
Pierwszy i chyba najważniejszy problem z serią
Boruto jest taki że nie lubię głównego bohatera a wręcz czuje złość gdy go
widzę i patrzę jak sobie poczyna. Chłopak jest zbyt dopakowany jeśli chodzi o
moc, jest ciągle wkurzony na cały świat a do tego twórcy starają się go robić
na podobiznę Naruto co źle wygląda przez jego charakter. Nie ma on zacięcia i
prostej naiwności Naruto, jest dumny i zarozumiały. Ma całkowity brak szacunku
do innych ale w takim dużo gorszym stanie niż kiedyś Naruto gdyż jest agresywny
gdy ktoś każe mu coś robić. Jego stosunki z innymi ludźmi są poprawne ale
rzadko kogoś słucha uważając że on wie wszystko lepiej. Jedynie do Sasuke ma
jakiś w miarę szacunek, jednak głównie przez to że uczył go techniki byle do
piec ojcu.
Drugi problem który tutaj występuje to świat mangi
który zmienił się całkowicie od czasów młodego Naruto. Technologia poszła
bardzo do przodu i teraz ona przoduje wśród ninja. Nie jest to złe jednak
gorzej to wygląda gdy widzimy Naruto który ciągle pracuje a także wszędzie są
jego klony które pracują lub pomagają jakby nikt inny oprócz hokage tego nei
mógł robić. Chodzi mi o zatracanie pozycji w wiosce gdyż przez większość czasu
wszystko robią Naruto lub Shikamaru a reszta jest zwoływana tylko przy okazji.
Brak tutaj równowagi, przez co rodzi się pytanie czy Konoha ma niedobór ninja. Problem
przez to rodzi pozycja samego Boruto w wiosce który spokojnie może zakraść się
do siedziby Hokage, brać udział w przesłuchaniu czy innych tego typu
wydarzeniach.
Ostatni problem to bardzo silny Boruto jak i reszta
jego ekipy w tak młodym wieku. To jest wręcz nierealne ale oni biorą udział w
misjach do których dostęp Naruto miał dopiero w przeskoku czasowym a i tak miał
pomoc Kakashiego czy Lisiego Demona. A tutaj często w walce nie bierze udział
żaden jonin a Konohamaru jest tylko jako dodatek z Naruto bo walczy to on nie
potrafi. To wszystko poważnie razi w oko czytelnika który nie może uwierzyć na
tak poważne błędy w oszacowaniu siły wroga. Rozumiem że wrogowie mogą być silni
ale tutaj już na samym początku mierzymy się z wrogami którzy są na etapie
Jonina lub wręcz samego Kage. Bardzo źle to wróży na przyszłość bo problem
będzie się pojawiał co dalej jak każdy silny przeciwnik już teraz jest
pokonywany przez dzieciaka.
Podsumowując, Boruto to jest po prostu bardzo zła
kontynuacja świetnej serii Naruto gdzie jest dużo błędów i nieporozumień przez
co źle się czyta całość. Moje rozżalenie jest tym większe gdyż Naruto to anime
z dzieciństwa do którego mam ogromny sentyment i który bardzo przyjemnie się
oglądało. A teraz jest Boruto i ciężko mi znaleźć coś magicznego z jego
poprzednika. Czuje że to nie jest już to samo i to nie tylko przez te błędy
które wymieniłem ale też przez inne problemy. A wy komentarzach piszcie czy
zgadzacie się ze mną w sprawie Boruto i jego błędów a może wam się on podoba.
Zapraszam na inne moje teksty z Cyklu „Co mi się nie Podoba”
https://okonapopkulture.blogspot.com/p/co-mi-sie-nie-podoba.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz